Nową metodę obrazowania i pomiarów mikroskopowych, umożliwiającą szybsze badanie tkanek i komórek, opracowują polscy naukowcy. Dzięki niej analizy histopatologiczne będą trwały nawet kilka razy krócej, bo nie będzie konieczne np. barwienie próbek. Łatwiej będzie też badać wpływ nowych leków na komórki. Zespół prof. Kujawińskiej z Instytutu Mikromechaniki i Fotoniki Politechniki Warszawskiej pracuje nad nowym typem mikroskopu – tomograficznym mikroskopem fazowym. Urządzenie to może odciążyć lekarzy histopatologów, umożliwiając automatyzację pomiaru skrawka tkanki bez jego wcześniejszego barwienia. Cały proces pomiarowy będzie szybszy, prostszy i tańszy.
Przy zastosowaniu tradycyjnego mikroskopu biologicznego najlepszą metodą na dokładne zbadanie próbki jest wcześniejsze utrwalanie w parafinie i zabarwienie pobranego preparatu. W wyniku barwienia różne struktury tkanki w różny sposób absorbują światło, a barwny obraz oglądany w mikroskopie interpretowany jest przez lekarza. „My mówimy: zróbmy prawie to samo, ale pomijając proces barwienia czy wprowadzania znaczników. Do tego właśnie potrzebujemy naszego tomograficznego mikroskopu fazowego. Obejdziemy się w nim bez potrzeby znacznikowania preparatów” – wyjaśnia prof. Kujawińska. „Jeżeli mamy oryginalną strukturę tkanki, to w różnych jej miejscach będziemy mieli charakterystyczny dla niej rozkład współczynnika załamania światła. Nasz tomograficzny mikroskop fazowy będzie analizował ilościowo właśnie współczynnik załamania światła w tej strukturze” – opisuje. Badacze otrzymują w ten sposób obraz reprezentujący dokładne wartości współczynnika załamania. Ponieważ każdej wartości liczbowej można będzie przypisać barwę, to dane dadzą się też zwizualizować, a wiec wirtualnie zabarwić uzyskane obrazy. „Przewagą mikroskopu tomograficznego jest to, że jeżeli mamy grupę komórek czy grubszą tkankę, to taką strukturę możemy zwizualizować trójwymiarowo, gdyż układ mierzy trójwymiarowy rozkład współczynnika załamania światła w tej mikrostrukturze” – opisuje badaczka.
Prace są prowadzone w ramach grantu Fundacji na rzecz Nauki Polskiej w programie TEAM-TECH, a na przygotowanie swojej metody naukowcy mają trzy lata. Po upływie tego czasu urządzenie ma być gotowe do seryjnej produkcji. (kk)
(http://naukawpolsce.pap.pl/, 4.08.2016)