Nanocząstki wyłapią grzyby i bakterie przy pomocy magnesu

Nanocząstki o rozmiarach sięgających jednej miliardowej metra są wykorzystywane przez naukowców do najróżniejszych celów. Zespół badawczy z Uniwersytetu w Białymstoku oraz Uniwersytetu Medycznego w Białymstoku chce użyć wytworzone nanocząstki do wychwytywania chorobotwórczych bakterii (Escherichia coli, Pseudomonas aeruginosa i Staphylococcus aureus) oraz grzybów – drożdżaków (Candida albicans). „Otrzymaliśmy nanocząstki o właściwościach super paramagnetycznych. Oznacza to, że swoje właściwości magnetyczne zyskują dopiero wtedy, gdy znajdują się w obecności pola magnetycznego, czyli kiedy obok nich umieścimy magnes. Wtedy ulegają one aglomeracji – łączą się ze sobą” – mówi PAP jedna z autorek wynalazku, dr Agnieszka Wilczewska z Uniwersytetu w Białymstoku.

Nanocząstki pokryte są specjalnymi powłokami, które umożliwiają im wyłapywanie bakterii i grzybów. Dzięki metodzie opracowanej przez naukowców z Białegostoku można oczyścić jakiś roztwór dodając do niego nanocząstki, a one same połączą się z patogenami. W procesie tym dochodzi do oddziaływania elementów ściany komórkowej patogenów z powierzchnią nanocząstek. „Na podstawie badań stwierdziliśmy, że nanocząstki działają na tyle silnie, że pole magnetyczne jest w stanie pociągnąć takie układy do ścian naczynia/magnesu, dzięki czemu możemy je zgromadzić w jednym miejscu, a potem usunąć” – tłumaczy dr Wilczewska. Ten sposób separacji mikroorganizmów może mieć szerokie zastosowanie w wielu dziedzinach medycyny i przemysłu. Magnetyczna separacja może być stosowana przy usuwaniu bakterii z próbek materiału biologicznego: moczu, krwi, płynu mózgowo-rdzeniowego, śliny i ewentualnie do szybkiej identyfikacji patogenów zgromadzonych na nanocząstkach podczas separacji. Dodatkowo, w celach medycznych może służyć do oczyszczania rurek inhalacyjnych, ustników, protez zębowych, cewników, wzierników i innych sprzętów wielokrotnego użycia, które mają kontakt z materiałem biologicznym.

Podczas całego procesu nanocząstki nie ulegają destrukcji, dzięki czemu mogą być stosowane wielokrotnie i nie tracą swoich właściwości. Metoda opracowana przez pomysłodawczynię metody – dr Katarzynę Niemirowicz – oraz prof. Halinę Car z Uniwersytetu Medycznego w Białymstoku, dr hab. Izabelę Święcicką i dr Agnieszkę Wilczewską z Uniwersytetu w Białymstoku uzyskała ochronę patentową w kraju. (kk)

(http://naukawpolsce.pap.pl/, 22.02.2016)